aaa4
Nowicjusz
Dołączył: 28 Sie 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Wto 12:55, 11 Wrz 2018 Temat postu: dieta |
|
|
Fannon nie wygladal na zbyt szczesliwego.
-Byc moze to bardzo przebiegly szpieg, ale masz racje. Nic sie nie stanie, jezeli bedzie dobrze pilnowany. Ojcze Tully, moze bys zabral pojmanych do koszar i sprobowal cos wiecej z nich wyciagnac. Zaraz do was przyjde.
Tully odwrocil sie do jencow i wskazal, aby poszli za nim. Dwaj cisi i pokorni [link widoczny dla zalogowanych]
ruszyli. Tchakachakalla uklakl na jedno kolano przed Arutha. Mowil szybko w swoim jezyku, a Tully tlumaczyl.
-Zazadal, abys go od razu zabil albo uczynil swoim czlowiekiem. Pyta, jak mozna byc wolnym, nie majac domu, klanu ani honoru. W jego swiecie tacy ludzie nazywani sa Szarymi Wojownikami i pozbawieni sa honoru.
-Zwyczaje panujace w twoim swiecie nie sa naszymi zwyczajami. Tutaj mezczyzna moze nie miec rodziny czy klanu, a mimo to ma swoj honor.
Tsurani sluchal uwaznie z lekko pochylona glowa. Kiedy Arutha skonczyl mowic, jeniec pokiwal glowa i wstal.
-Tchakachakalla rozumiec. - Usmiechnal sie i po chwili dodal. - Wkrotce: ja byc twoj czlowiek. Dobry pan potrzebowac dobry wojownik. Tchakachakalla dobry wojownik.
-Tully, zabierz ich i dowiedz sie, jak wiele Tchak... Tchakal... - Arutha zasmial sie. - Nie jestem w stanie tego wymowic. Jezyk sobie polamie.
Zwrocil sie do jenca.
-Jezeli masz nam tutaj sluzyc, musisz zmienic imie. Jeniec rozejrzal sie dookola i skinal szybko glowa.
-Nazwij go Charles. Prawie tak samo brzmi - powiedzial Martin.
-Imie dobre jak kazde inne. Od teraz bedziemy cie nazywac Charles.
-Tcharles? - "Nowo ochrzczony" jeniec powtorzyl za nim. Wzruszyl ramionami i kiwnal glowa. Bez slowa ruszyl za Tullym, ktory poprowadzil ich w strone koszar.
-Co o tym sadzicie? - zapytal Roland, kiedy cala czworka zniknela im z oczu za rogiem.
-Czas pokaze, czy nas oszukano - odpowiedzial Fannon. Martin zasmial sie.
-Bede mial oko na Charlesa, Mistrzu Miecza. To maly twardziel. Kiedy prowadzilismy ich do zamku, biegl caly czas w niezlym tempie. Moze zrobie z niego tropiciela, [link widoczny dla zalogowanych]
wie?
Arutha przerwal mu.
-Musi minac troche czasu, zanim zaryzykuje wypuszczenie go poza mury zamku.
Fannon zmienil temat rozmowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|